Chaos na Heathrow

Pasażerowie przylatujący na londyńskie lotnisko muszą odczekać kilka godzin w kolejce, zanim przejdą odprawę paszportową, dla rodzin z dziećmi to prawdziwy koszmar. Jeden z turystów poinformował, że również dorośli nie radzą sobie z tą sytuacją, kilka osób miało stracić przytomność oczekując na kontrolę dowodu tożsamości.

Na Heathrow zapanował chaos – donoszą pasażerowie, którzy po wyjściu z samolotu muszą spędzić kilka godzin w kolejce do odprawy paszportowej. Jeden z pasażerów udostępnił zdjęcie kolejek na Twitterze, z opisem: „Dzieci płaczą i krzyczą, a w pełni dorośli (mężczyźni) mdleją, podczas gdy na stanowisku odpraw są dwie osoby, które obsługują tysiące stojących w kolejce”.

Jak donosi The Sky News, po wylądowaniu na Heathrow, na kontrolę dokumentu tożsamości czeka się około pięciu godzin. Patrząc na zdjęcia i opisy sytuacji, umieszczane przez pasażerów w mediach społecznościowych widać, że służby nie panowały na sytuacją.

„Pracownicy portu w ogóle nie pomagali, wręcz starali się ignorować zirytowanych podróżnych”, przyznał Noel Braganza – pasażer, który przyleciał do Londynu ze Szwecji by spotkać się z rodziną. Jego zdaniem przyczyną zamieszania był brak informacji o tym gdzie należy się kierować.

„Wiele kolejek łączyło się z główną kontrolą imigracyjną a co gorsza nie było jasnej informacji, gdzie i dlaczego mamy tam stać. Jedyna informacja jaka się pojawiła mówiła o tym, by przygotować się do kontroli dokumentacji covid’owej (wyniki testów, certyfikat), więc wszyscy założyli, że stoimy tak gdzie należy”, dodał.

Inni turyści zwracali również uwagę na brak odpowiedniej wentylacji oraz podwyższone ryzyko zakażenia się koronawirusem w takich warunkach.  

Przedstawiciele portu nie są w stanie potwierdzić tych doniesień, to wina służb granicznych podkreślają. „Nie jesteśmy w stanie potwierdzić informacji dotyczących czasu oczekiwania w kolejkach, obsługą hal, w których przeprowadza się odprawy paszportowe, zajmuje się Border Force”, czytamy w oświadczeniu władz lotniska. Nieoficjalnie tłumaczą, że opóźnienia były częściowo spowodowane tym, że rodziny z dziećmi poniżej 12 roku życia nie mogą korzystać z bramek eGate z „powodów bezpieczeństwa”.

W reakcji na doniesienia brytyjskich mediów, Home Office opublikowało pismo: „Naszym najwyższym priorytetem jest ochrona bezpieczeństwa i zdrowia publicznego dlatego nigdy nie zgodzimy się na kompromis w sprawach bezpieczeństwa. Musimy mieć pewność, że pasażerowie przestrzegają obowiązujących obecnie środków chroniących ich zdrowie i życie, co oznacza, że  będą musieli zaakceptować wydłużenie czasu potrzebnego na przekroczenie granicy”.

Źródło – Cooltura24

Podziel się:

Facebook
Twitter
Pinterest
LinkedIn

Skontaktuj się

0%