Metropolitan Police informuje, że w ciągu ostatnich sześciu miesięcy w stolicy Wielkiej Brytanii, od strzału z broni nie zginął ani jeden człowiek. Służba przekonuje, że to efekt jej działań wymierzonych w handel bronią i narkotykami.
Scotland Yardu podkreśla, że dzięki wzmożonej aktywności funkcjonariuszy specjalnych jednostek, gangi narkotykowe mają mocno utrudniony dostęp do broni, a to oznacza mniejszą przestępczość na ulicach Londynu.
Od 31 października 2021 roku do teraz, na terenie stolicy nie wykryto żadnego przypadku zgonu będącego skutkiem strzelaniny, dla porównania – w 2018 roku zastrzelono 15 osób, w 2019 roku 14 a w 2021 roku 12.
Zastępca komisarza Metropolitan Police – Graham McNulty podkreśla, że dane te pokazują jak skuteczne okazały się działania policji wymierzone w działalność grup przestępczych i gangów w ramach Operacji Viper, którą zapoczątkowano w 2016 roku.
A spadła nie tylko liczba ofiar ale też samych strzelanin. Od początku roku na terenie Londynu odnotowano 27 incydentów z użyciem broni palnej (to daje średnio jedną strzelaninę w tygodniu), na przełomie 2010-2011 było takich zdarzeń 499.
„Zbrodnie z użyciem broni w Londynie są absolutnie powiązane z działalnością gangów – głownie ze sprzedażą a zdecydowana większość ofiar i podejrzanych to osoby z tego kręgu”, przyznał McNulty.
Przypomniał też, że przestępcy wykorzystują broń by chronić swoje terytorium, egzekwować zaległe należności ale też by zastraszać ludzi, jest ona traktowana jako symbol statusu w grupie. Dlatego też wyeliminowanie jej z ulic stolicy, jest kluczowe dla bezpieczeństwa mieszkańców.