
Jak donosi The Sky News, w środę dwie linie lotnicze odwołały w sumie ponad 100 lotów – easyJet co najmniej 30 rejsów z Gatwick zaś British Airways co najmniej 78 z portu Heathrow.
Chaos na brytyjskich lotniskach trwa od minionego piątku, wtedy to linia easyJet poinformowała, że boryka się z absencją pracowników wywołaną falą zachorowań na Covid-19. W weekend przewoźnik anulował ponad 300 rejsów, dziś kolejnych 30 – chodzi głównie o trasy, na których odbywa się kilka lotów dziennie, tak by klienci mogli przebukować bilety. Przedstawiciele linii przekonują, że klienci są informowani o zmianach, co najmniej dzień przed planowanym terminem podróży.
Największy brytyjski przewoźnik – British Airways, anulowało w środę do południa 78 lotów z portu Heathrow. Władze BA podkreślają, że niektóre rejsy „odwołano planowo” – na skutek decyzji firmy o skróceniu harmonogramu lotów do końca maja, o czym informowano pasażerów już w ubiegłym miesiącu.
What’s going on at UK airports? ✈️
On the #Daily podcast, @VanessaBaffoe asks travel expert @SimonCalder, and Unite representative John O’Neill what’s behind the delays at British airports, and hears from two travellers caught up in the chaos.
🎧 https://t.co/SnPIf4hgbz pic.twitter.com/FW9lnnR6CF
— Sky News (@SkyNews) April 6, 2022
Niestety zbiegło się to z okresem wielkanocnych wyjazdów Brytyjczyków i chaosem na lotniskach wywołanym brakami kadrowymi linii lotniczych. Pasażerowie muszą liczyć się z wielogodzinnymi opóźnieniami, kilka godzin można też spędzić w oczekiwaniu na odprawę.