Wiceprzewodnicząca Partii Pracy nazwała ministrów Johnsona „szumowinami”!

Wiceprzewodnicząca Partii Pracy Angela Rayner, wszczęła wojnę na słowa z Partią Konserwatywną, nazywając członków jej rządu „szumowinami”. Podczas dorocznej Konferencji Laburzystów w Brighton, która zakończy się w niedzielę wieczorem, bezpardonowa działaczka ugrupowania oskarżyła ministrów o to, że w trakcie pandemii pozostawili najuboższych mieszkańców Wielkiej Brytanii na łasce losu.

Przemówienie Angeli Rayner było pełne zarzutów ale też i obelg kierowanych pod adresem obecnej władzy. Wiceszefowa Partii Pracy nazwała rząd Johnsona „bandą szumowin, homofobów, rasistowskich, mizoginistycznych, absolutnych filarów republiki bananowej”, Laburzystka określiła również członków gabinetu kliką Etonian (absolwentów Eton College lub osób, których działania są typowe dla wychowanków tej szkoły).

Zapytana o to wystąpienie podczas niedzielnego wywiadu w The Sky News, Rayner stwierdziła, iż nie zamierza nikogo przepraszać za swoje słowa. „To co chciałam przekazać, to gniew i frustracja, które ludzie odczuwają mając premiera, który nie przeprasza za rasistowskie, mizoginistyczne czy homofobiczne wypowiedzi”.

Wiceprzewodnicząca Partii Pracy, mówiąc o rasistowskich i homofobicznych zachowaniach Johnsona, miała na myśli jego wypowiedzi i artykuły prasowe, z czasów gdy nie był jeszcze premierem, które wytknięto mu po objęciu stanowiska. Szef rządu przyznał, że dziś nie użyłby takiego języka i przeprosił wszystkie osoby, które mogły się poczuć urażone, przekonywał jednak, że nie były to treści obraźliwe a humorystyczne.

Lider Partii Pracy przyznał, że jego koleżanka ma inne podejście do polityki niż on. „To nie jest język, którego ja bym użył”, skwitował sprawę.

Jak można było się spodziewać Partia Konserwatywna oskarżyła opozycyjne ugrupowanie o podsycanie języka nienawiści w krajowej polityce.

Sama Rayner nie ma sobie nic do zarzucenia. Jak twierdzi usiłowała rozpalić żar w sercach członków Partii Pracy w trakcie sobotniej konferencji, który da im siłę do walki z rządem. Z władzą, która jej zdaniem w trakcie pandemii zapomniała o ubogich, głodujących mieszkańcach Wysp, ale za to skupiła się na „rozdawaniu lukratywnych kontraktów swoim przyjaciołom”.

„Rząd regularnie powtarza, że robi wszystko co w jego mocy, aby wspierać ludzi o niższych dochodach a w rzeczywistości buduje chumokrację”, dodała.

(Chumocracy – chumokracja/kumoterstwo, czyli praktyka bazująca na stronniczości w przyznawaniu miejsc pracy i innych korzyści przyjaciołom lub zaufanym współpracownikom, zwłaszcza w polityce).   

 

Źródło – Cooltura24

Podziel się:

Facebook
Twitter
Pinterest
LinkedIn

Skontaktuj się

0%